Wielkie, jesienne sprzątanie oczka wodnego
Pozbycie się opadłych liści i szlamu, zabezpieczenie ryb, przycięcie roślin – nasz przydomowy zbiornik wodny w październiku domaga się solidnej pielęgnacji. Bez takich zabiegów zrobi się z niego „przydomowe morze martwe”.
Kto ma w ogrodzie wielkie jezioro nic nie musi robić. Jeśli jednak nasz ogród ożywia staw lub oczko wodne, trzeba zakazać rękawy i zabrać się do działania. Wystarczy kilka konkretnych, zdecydowanych zabiegów, by zapewnić takiemu zbiornikowi warunki odpowiednie do przetrwania zimy – nawet bardzo mroźnej.
Polowanie na opadłe liście
Najważniejszym zadaniem do wykonania jest pozbycie się opadających z drzew liści. Dlaczego to takie ważne? Bo namakają, opadają na dno oczka i tam gniją.
Nie ma przy tym wielkiego znaczenia to, czy drzewa rosną obok, czy gdzieś dalej – wiatr i tak zrobi swoje. Na pewno ich warstwa zrobi się w pewnym momencie gruba.
Efekt? Jeśli dopuścimy do tego, żeby opadły na dno, zaczną gnić, skutecznie odbierając cenny tlen żyjącym tam zwierzętom (rybom, żabom, owadom) i roślinom. Co więcej, procesy gnilne sprawiają, ze zaczyna się wydzielać trujący siarkowodór, a na dodatek oczko robi się coraz płytsze, co zwiększa prawdopodobieństwo, że przemarznie do dna.
Możemy temu przeciwdziałać na co najmniej trzy sposoby – każdy stosowany na innym etapie i w innym czasie:
- Siatka rozpięta nad wodą. Taki liściochron warto zainstalować już we wrześniu. Trzeba go zawiesić na tle wysoko, by pod wpływem ciężaru zbierających się na wierzchu liści siarka nie utonęła w wodzie. Musimy też regularnie usuwać to, co spadło na wierzch.
- Systematyczne wyławianie liści opadających na taflę wody. Można do tego celu wykorzystać siatkę rozpiętą na długiej tyczce. Jeśli nie pozwolimy tym naturalnym śmieciom opaść na dno zbiornika, oszczędzimy sobie sporo pracy, a zwierzętom i roślinom – kłopotów.
- Staranne odmulenie dna oczka lub stawu. Robimy to, gdy woda jest jeszcze ciepła (powyżej 15°), a ryby żerują. Najpierw trzeba przyciąć i usunąć obumarłe łodygi i kwiaty roślin rosnących na brzegach oczka. Nie ruszamy jedynie pałek wodnych i innych elementów sitowia. Należy za to wyłowić rośliny egzotyczne – takie, jak np. hiacynt wodny (na zimę powinny trafić do zbiornika i być przechowywane w temperaturze powyżej 0°) i ryby (te, po oczyszczeniu ich domu mogą tam wrócić, jeśli zbiornik jest głęboki na przynajmniej metr). Muł zalegający na dnie można wybrać podbierakiem albo (wygodniej i czyściej) specjalnym odkurzaczem, zwanym też odmulaczem. Łatwiej się z tym uporać, gdy przed operacją wypompujemy ze zbiornika 2/3 wody.
Zabezpieczenie roślin, zwierząt
Po zakończeniu sprzątania trzeba dolać wody do maksymalnego, możliwego poziomu – tak, by głębokość była jak największa, co zapobiegnie zamarznięciu do dna i zapewni rybom zapas tlenu.
Musimy też sprawdzić, na jakiej głębokości znajdują się urządzenia zamontowane w stawie (fontanny, kaskady, napowietrzacze, pompy). Żeby bezpiecznie przetrwały zimę w ogrodzie, muszą mieć nad sobą co najmniej 75 cm wody. Jeśli jest jej mniej, musimy je wyciągnąć.
Pompy zimą musimy przechowywać w głębokich na 30-40 cm pojemnikach z wodą (w suchym środowisko nie będą zachowywały szczelności – zepsują się).
Bardzo delikatnie powinniśmy się również obchodzić z rybami żyjącymi w naszym stawiku. Dopóki temperatura przekracza 15°, karmimy je normalnie (warto dodawać do pożywienia nienasycone kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega6, co wzmocni ich układ immunologiczny). Kiedy termometry pokazują 10-15°, można je dokarmiać żywym pokarmem.
Poniżej 10° przestajemy podawać im jedzenie – opadająca na dno karma gniłaby, szkodząc organizmom żywym. I jeszcze jedno – żeby ryby mogły przezimować w zbiorniku bezpiecznie, powinien on mieć nie mniej niż metr głębokości!
Zadbajmy o zapas tlenu
Niezwykle ważnym elementem jest też zapewnianie odpowiedniego napowietrzania wody nawet po zamarznięciu jej wierzchniej warstwy. W tym celu jeszcze przed nadejściem przymrozków warto włożyć do wody wiązkę trzciny.
Można ją też zastąpić dużą, gumową piłką, specjalnym pływakiem albo zastosować przerębel wykonany np. ze styropianu. Model odpowiedniej wielkości bez problemu znajdziemy w dobrych sklepach ogrodniczych.