Sad i żywopłot czekają na zabiegi kosmetyczne
Kwiaty, owoce, upał – letni, rozleniwiający klimat nie zachęca do pracy w ogrodzie. Jeśli jednak za bardzo sobie pofolgujemy, ucierpią na tym nasze rośliny, szczególnie drzewa w sadzie i żywe płoty. Któremu z nich należą się niezbędne zabiegi?
Słońce, wysoka temperatura i wakacyjny luz zachęcają raczej do czerpania z tego, co ogród oferuje (kwiaty, owoce, cisza), niż do oddawania mu naszego cennego czasu. Ale to nie perpetum mobile – jeśli nie zainwestujemy własnej energii, nie zyskamy wiele…
Chrońmy słodki ciężar
Zacznijmy od rzeczy najprzyjemniejszych, a więc od słodyczy prosto z drzew i krzewów – niektóre odmiany jabłoni, gruszy czy śliw już mają sporo do zaoferowania. Zrywając owoce, uważajmy, by przy okazji nie uszkodzić delikatnych gałązek (szczególnie w przypadku młodych drzewek).
Przyjrzyjmy się też odmianom późniejszym. Jeśli zauważymy, że czeka nas wielka obfitość, warto zabezpieczyć oblepione gałęzie, podpierając je na wszelki wypadek. Podpórki możemy zrobić sami z odpowiednio mocnych patyków czy żerdek albo kupić je w sklepie ogrodniczym. Możemy być pewni, że za taką troskę drzewa odpłacą nam dużymi plonami.
A jeśli zauważymy, że dojrzewające jabłka czy gruszki są zasłonięte wybujałymi nadmiernie liśćmi, usuńmy te, które ograniczają owocom dostęp do promieni słonecznych. Oczywiście robimy to z umiarem – nie chodzi o to, by ogołocić drzewo z większości liści.
Pozbywamy się „wilków”
Rzecz jasna szlachetni, leśni myśliwi nie połakomią się na nasze owoce. Mówiąc o pozbyciu się „wilków”, mamy na myśli młode, szybko rosnące ku górze pędy drzewa. Ich pozbycie się sprawi, że drzewo będzie mogło więcej energii przekazać dojrzewającym owocom, zamiast inwestować ją w rosnące jak oszalałe pędy. Poza tym więcej światło dotrze do wnętrza korony.
Nie możemy tego jednak robić na łapu-capu:
- Tniemy te, które szybko wystrzeliły ku górze.
- Niektóre można przygiąć, by osiągnęły kąt 90° względem pnia drzewa.
- Zabieg wykonujemy 3-4 tygodnie przed zbiorem owoców (trzeba więc dopasować termin do odmiany jabłoni, gruszy czy śliwy).
Miejsce cięcia zabezpieczamy specjalną maścią ogrodniczą.
W sierpniu trzeba również zrobić cięcia prześwietlające krzewów owocowych:
- W przypadku porzeczek (białych i czerwonych) oraz agrestu wycinamy pędy mające więcej niż 2 lata (mają korę ciemniejszą od innych).
- Porzeczka czarna – wycinamy gałązki 3-letnie.
- Pozbywamy się wszystkich tegorocznych pędów malin, które już przestały owocować.
- Skracamy pędy boczne jeżyn.
O tej porze roku zaczynają też owocować wczesne odmiany winorośli. Zrywamy je zawsze całymi gronami – nawet jeśli nie wszystkie owoce są już jednakowo wyrośnięte. Dla zdrowia rośliny warto to robić w dni pochmurne, ale nie deszczowe.
Poza tym z wszystkich drzew i krzewów usuwamy zarówno pędy, jak i liście chore, rachityczne, zaatakowane przez szkodniki. Wszystkie takie elementy zbieramy i palimy lub wyrzucamy. Nie można ich składować na kompostowniku, bo w ten sposób choroby (i szkodniki) dostałyby niepowtarzalną okazję, by opanować cały nasz ogród.
Żywopłoty czas wyrównać
Pod koniec sierpnia ostatni raz w roku powinniśmy starannie przyciąć żywopłoty. Zrobienie tego później może doprowadzić do poważnych kłopotów, bo rośliny nie zdążą się zregenerować przed nadejściem chłodów.
Pamiętajmy przy tym, by posługiwać się naostrzonymi narzędziami. Stępione noże mogą bowiem mocno postrzępić pędy, co sprawi, że roślina będzie musiała poświęcić o wiele więcej energii na regenerację.
Tekturowe opaski przeciw szkodnikom
Niestety, owocami w sadzie często chcą się z nami dzielić rozmaite szkodniki. Tak jest między innymi z dojrzewającymi śliwkami, które bardzo cenią sobie gąsienice owocówki śliwkóweczki. Żeby radykalnie ograniczyć ich populację (teraz i w następnych latach), wystarczy prosty i tani zabieg.
Wystarczy odrobina cierpliwości i arkusz tektury falistej. Najpierw dokładnie wygrabmy opadłe liście wokół drzewa. Potem na wysokości ok. 30 cm nad ziemią dokładnie oczyśćmy korę, a potem owińmy ją tekturą i zamocujmy sznurem. To ograniczy żarłocznym gąsienicom możliwości „podróżowania” pniu, by się schować w opadłych liściach.
We wrześniu, po zakończeniu zbioru owoców, taką opaskę trzeba zdjąć i spalić – razem ze szkodnikami, które w niej tkwią. Zanim to jednak zrobimy, sprawdźmy, czy obok nich nie ma tam owadów pożytecznych, choćby biedronek. Te są naszymi ogrodowymi sojusznikami, więc je wypuśćmy czym prędzej!