Poradnik “jak kosić trawnik” na zogrodemnaty.pl z podkaszarką Greenworks
Wielu początkujących ogrodników zastanawia się od czego zacząć pracę, aby była ona precyzyjna, jak i zajmowała niewiele czasu. Koszenie jest podstawowym zabiegiem, który musimy mieć na uwadze, jeśli chcemy, aby nasz ogród wyglądał schludnie i mógł zachwycać innych swoimi walorami. Obok oczywistej kosiarki ważna jest również podkaszarka, dzięki której możemy dostosować wygląd różnych zakamarków trawnika do jego reszty. Znany i ceniony blog wśród wielbicieli ogrodnictwa “Z ogrodem na TY” przedstawił przydatny poradnik dla każdego z wykorzystaniem naszej podkaszarki elektrycznej.
Jak podkaszarka sprawdziła się w trakcie prac?
Autor napisał o produkcie marki Greenworks:
To co o podkaszarce powiedzieć też trzeba, to fakt, że jest urządzeniem, które wszędzie musi się wcisnąć. A czym ogród bardziej rozbudowany, z większą ilością detali, tym jej rola jest większa. I nie tylko jej samej, ale także tego, czy daje swobodę i komfort pracy.
Zasadniczo, do tej pory, brało się pod uwagę dwa rodzaje podkaszarek. Elektryczne czyli na kablu czyt. przedłużaczu oraz spalinowe. Te pierwsze odrzucam zawsze w przedbiegach, a tymi drugimi pracuję. Nie wyobrażam sobie kluczenia i przewijania kabla po ogrodzie, a już szczególnie sytuacji, że gdzieś ten kabel „nie sięgnie”.
Natomiast paliwo, to paliwo, mam na to wszystkie maszyny. Więc specjalnie się nigdy głębiej nad tym nie zastanawiałem. Oczywiście paliwo to nie wszystko, bo zdarzają się także tzw. mieszanki, oleje, do tego smary techniczne itd. Jednym słowem cały arsenał. Zresztą niespecjalnie czystych środków.
Dlatego tym większym zaskoczeniem, oczywiście miłym, był dla mnie fakt, że pojawiła się w tym zakresie alternatywa. A konkretnie podkaszarki elektryczne, ale nie na kablu, a zasilane akumulatorem. Czyli tak jak telefony czy nawet samochody. Jakby nie było jest XXI wiek, więc i podkaszarkom się należy. Tym bardziej, że pracę trzeba sobie upraszczać.
Mam właśnie przyjemność taką pracować i już po kilku dniach, moje zdanie w tym zakresie, jest absolutnie pozytywne. Poza oczywistymi sprawami jak brak paliw czy przedłużaczy, podkaszarka ta ma szereg innych zalet. I co ważne dostrzega się je właściwie zaraz po pierwszym wzięciu jej do ręki.
Mógłbym próbować zebrać myśli i je tutaj wyłożyć, ale posłużę się argumentami, które podaje producent, Greenworks Tools.
- Moc, która dorównuje urządzeniom spalinowym
- Jedyne co musisz zrobić przed rozpoczęciem pracy, to wcisnąć przycisk Start
- Narzędzia zasilane bateriami są lekkie
- Oszczędność pieniędzy podczas eksploatacji – brak paliw, olejów, smarów
- Wymienne akumulatory, które można stosować w innych urządzeniach z tej serii
- Cicha praca
- Brak skomplikowanej konserwacji
- Brak wycieków paliwa i oleju
- Brak oparów spalin podczas pracy
Za swej strony, już po kilku dniach i próbach, mogę powyższe potwierdzić. Ponadto wypada mi jeszcze dodać, że podkaszarka wygląd bardzo ciekawie, może nie stylowo, ale „gadżeciarsko” z pewnością.
Co ciekawe, pracując nią przez kilka dni w ogrodach Klientów, wszędzie wzbudza zainteresowanie. A argument o braku kabli i paliw, zaciekawia każdego. Spotkałem się już nawet z interpretacją, że łatwo ją wrzucić do samochodu, przewieźć np. na działkę, nic specjalnie przy tym nie brudząc. I nie wożąc ze sobą niepotrzebnych kanistrów.
Myślę, że tyle wstępnych informacji powinno wystarczyć. Oczywiście tą podkaszarką akumulatorową będę dalej pracował, więc za jakiś czas chętnie podzielę się kolejnymi obserwacjami.
Całość poradnika można znaleźć na portalu z ogrodem na TY.