Nie pozwól, by Twój staw i kompost zamarzły!
Woda w stawie to sama radość dla domowników, a naturalny nawóz z kompostownika to cenna energia dla ogrodowych roślin. Warto więc odpowiednio je zabezpieczyć przed nastaniem mrozów.
Jak każdy element naszego ogrodu, tak też staw i kompostownik wymagają troski właściciela, by wiosną znowu móc spełniać swoje zadania. To nie jest dzika natura, którą można zostawić samą sobie. Od czego zacząć?
Mało odpadów, dużo powietrza
Szczególnie starannych zabiegów wymagają przydomowe oczka wodne. Zwykle nie są rozległe i głębokie. Ich kondycja to delikatna rzecz. Pierwszą sprawą, o którą trzeba zadbać (kto jeszcze tego dotąd nie zrobił), jest pozbycie się z dna obumarłych resztek roślin i uschniętych liści, jeśli ich warstwa jest grubsza niż 15 cm. Pozostawienie ich sprawi, że będą z roku na rok płytsze. Poza tym gnijące w środku odpady organiczne doprowadzą do tworzenia się zabójczego siarkowodoru.
Jak sprzątać takie miejsca? Trzeba wypompować znaczną część wody (50-75 proc.), a jeśli żyją tam ryby, należy je na czas wykonania operacji przenieść do innego, bezpiecznego zbiornika. Wszystkie odpady osiadłe na dnie najlepiej wygarnąć solidną łopatą i umieścić na kompostowniku.
Rośliny i ryby, które wymagają ciepła
Kolejnym zabiegiem jest zadbanie o rośliny, które nie są jednoroczne. Na wiosnę mogą czekać w zbiorniku umieszczonym w miejscu, w którym temperatura nie spada poniżej zera.
No i jeszcze słów kilka o najważniejszych domownikach naszego stawu – o rybach. Kiedy oczko jest głębokie, wystarczy dbać o to, by nie zamarzło do dna. Jeżeli nie, rybom musimy stworzyć odpowiednie warunki w miejscu, gdzie temperatura będzie zawsze powyżej zera – w akwarium czy innym dużym pojemniku. Wierzch przykryjmy siatką, by zwierzęta nie wyskoczyły stamtąd. Co ważne, trzeba tam koniecznie zainstalować urządzenia, które będą napowietrzać wodę.
W przypadku zaś, gdy możemy ryby zostawić w oczku wodnym, nie dokarmiajmy ich, kiedy temperatura spadnie już na stałe poniżej 10 stopni. W takich warunkach one przestają się odżywiać, a gnijący pokarm tylko zanieczyściłby wodę i zamienił ją w zabójczą ciecz.
Jak dbać o wysoki poziom tlenu
Brak tlenu, spowodowany grubą warstwą lodu, również może zaszkodzić innym zwierzętom i roślinom, które zimę mają spędzić w zbiorniku. Dlatego trzeba nieustannie dbać o napowietrzanie wody. Jak to zrobić? Można na kilka sposobów:
- Nigdy niezamarzający przerębel. Żeby woda nie zamarzała, w środku warto umieścić pływak, np. ze styropianu.
- Specjalne środki chemiczne – można je kupić w sklepach ogrodniczych.
- Jeśli zima nie jest ostra, zadziała też pozostawienie w wodzie roślin szuwarowych, których wystające łodygi umożliwią wymianę gazów.
- Warto mieć w oczku rośliny podwodne, które zapewniają tlen oraz są podstawa ekosystemu oczka wodnego. Rośliny podwodne, takie jak wywłócznik, moczarka kanadyjska i rdestnica są w zbiorniku konieczne. Nie wpływają one wprawdzie znacząco na jego wygląd, jednak są schronieniem dla drobnych zwierząt wodnych i narybku, poza tym natleniają wodę.
- Wyspecjalizowane urządzenia (napowietrzacze, pompki, grzałki). Ale trzeba pamiętać, że są one zasilane energią elektryczną, a muszą działać cały czas (zwłaszcza w czasie mroźnej zimy), co oznacza spore wydatki.
Niech kompostownik ciężko pracuje!
Cenny, naturalny nawóz przyda się wiosną jak znalazł. Byle tylko nasz przydomowy kompostownik mógł spokojnie pracować. Czego mu potrzeba?
Wszystkie organiczne odpady z ogrodu i domu powoli zamieniają się w kompost. Co prawda temperatura spada, ale w kompostowniku życie toczy się cały czas. Fakt – nie jest to pięknie pachnące życie, ale jakże ważne rzeczy się tam dzieją: bakterie i grzyby ciężko pracują nad przerobieniem tego, co chcemy zamienić w nawóz. Jeśli w ostatnich miesiącach intensywnie zasilaliśmy kopczyk w ogrodzie, temperatura w środku jest znacznie wyższa niż wokół niego. I niech tak zostanie.
Dlatego dbajmy o dokładanie nowego „paliwa”. Skąd je brać, jeśli w ogrodzie biało? Z kuchni – obierki, resztki warzyw, fusy z herbaty i kawy nadają się idealnie do przerobienia na cenne substancje odżywcze dla roślin ogrodowych.
To jednak nie wystarczy, gdy rtęć w termometrze spadnie grubo poniżej zera. Pryzmę trzeba okryć, żeby wszystko nie przemarzło do spodu. A tak się stanie szczególnie wtedy, gdy napada dużo śniegu, który będzie topniał i wpływał do wewnątrz. Czym więc zabezpieczyć kompost? Sprawdzi się porządna plandeka albo gruba folia. Jeśli przez najbliższe miesiące zamierzamy dokładać coś do kopczyka, warto to zrobić tak, by można go było łatwo odkryć i złożyć kolejne odpady organiczne.