Jeż zasłużył na zimowy domek w ogrodzie!
Z rozkoszą pożera ślimaki, owady i ich larwy. Jabłka i inne owoce? To nie dla niego! Tyle wystarczy, by pokochać jeża i zachęcić go do życia w sąsiedztwie. Żeby jednak kolczasty przyjaciel przetrwał zimę, warto zadbać o odpowiednie lokum dla niego.
Jeże to niezwykłe stworzenia – niby zwyczajne, niby ich dużo, a przecież tak niewiele o nich wiemy. Ważą 0,6-1,2 kg, długość ich ciała to 20-30 cm, mają około 5 tysięcy igieł na grzebiecie, a żyją zwykle 2-5 lat.
Jedna wiadomość ich dotycząca warta jest szczególnej uwagi – kochają to, czego my nie znosimy w ogrodzie: ślimaki i owady zajadające się roślinami z naszych grządek. Pożerają je zwykle w nocy (taki tryb życia prowadzą), niemiłosiernie przy tym tupiąc i wydając czasem dziwne, „straszne” odgłosy.
Dzielne jeże (w Polsce to dwa gatunki: jeż zachodni i jeż wschodni) zajadają się takimi szkodnikami z radością. Są więc naszymi wielkimi sprzymierzeńcami! W menu mają również jaja ptaków, płazy oraz dżdżownice.
Jesienią (na przełomie października i listopada), gdy temperatura spada poniżej 10°, zaczynają się sposobić do zimowego snu – przygotowują sobie legowisko, w którym temperatura nie spadnie poniżej zera. Nic nie stoi na przeszkodzie, by przetrwały ten trudny czas na naszej posesji.
Działka odpowiednia na jeżową rezydencję
Kolczaści przyjaciele zaczynają jesienią zbierać materiały budowlane niezbędne do przygotowania zimowego legowiska. Liście, trawę, trzcinę czy słomę znoszą w jedno miejsce. Zwykle są to jakieś ustronne okolice żywopłotu, kompostownika czy leżących kłód.
Jeśli im to ułatwimy, wiosną (po przebudzeniu) od razu zabiorą się do żerowania, a więc sprzątania ogrodu ze szkodników. Szukając odpowiedniej „działki” na zimową, jeżową posiadłość, musimy zwrócić uwagę na kilka ważnych aspektów:
- Musi to być miejsce na uboczu (daleko od ścieżek, podjazdów, parkingów) – to zwierzęta płochliwe.
- Jeśli mamy psa albo kota, zabezpieczmy jeżowy dom przed ich zakusami (drapieżniki często próbują polować na jeże).
- Rezydencja jeża powinna być zabezpieczona przed wilgocią a także zbytnim nasłoniecznieniem. Idealnie, by znajdowała się na lekkim wzniesieniu terenu (a na pewno nie w zagłębieniu) – chodzi o to, żeby woda z opadów czy roztopów nie zalewała go. Unikajmy też miejsc mocno nasłonecznionych. Pod koniec zimy w ciągu dnia słońce już mocno przygrzewa i to może przedwcześnie wybudzać zwierzęta z zimowego snu, gdy noce są wciąż mroźne.
Projekt domu dla kolczastych przyjaciół
Jeże to minimaliści – za dom wystarczy im pudełko wielkości 40 x 45 centymetrów. Może być wykonane z grubej tektury, płyty pilśniowej albo sklejki. W ścianach trzeba zrobić otwór wejściowy o średnicy około 15 centymetrów i dwa mniejsze – wentylacyjne (po bokach).
Podłogę można wyłożyć sianem, słomą lub suchym mchem. Takim domek modułowy – jak już wspomnieliśmy – ustawiamy gdzieś na uboczu, z daleka od ruchliwych miejsc. Musi być odpowiednio zabezpieczony i zorientowany w przestrzeni:
- Wejścia mają być skierowane na południe (od wschodu i północy wieje mroźny, zabójczy dla tych zwierząt zimą wiatr).
- Na wierzchu przykrywamy konstrukcję folią (tak, by chroniła przed wilgocią, ale nie zasłaniała otworów wentylacyjnych i wejściowego).
- Z zewnątrz wbijamy paliki, które stworzą dach. Całość zasypujemy warstwą suchych liści, siana, słomy, gałązek (powinna mieć przynajmniej 30 cm grubości).
- Warto zbudować niewielki tunel prowadzący do wejścia – 40-50 cm.
Po odbiorze technicznym, zostawmy domek i jego otoczenie w spokoju – niech jego lokator wprowadzi się w spokoju i zamieszka w środku na dobre.
Jak dbać o zdrowie ogrodowego przyjaciela
Wiosną wypada domek oczyścić – gdzieś w kwietniu. Trzeba się jednak delikatnie upewnić, że nikt już tam nie mieszka. Czyścimy wnętrze tylko naturalnymi środkami – żadnej agresywnej chemii.
Jeśli chcemy, by jeże wspierały nas w walce ze szkodnikami, nie używajmy toksycznych środków ochrony roślin i tych przeznaczonych do walki z owadami, gryzoniami czy ślimakami. To wszystko może zabić naszych małych sojuszników. A nie o to przecież nam chodzi…
I jeszcze jedno, gdy zauważymy, że nasz ogrodnik z igiełkami na karku zachowuje się dziwnie, warto przyjść mu z pomocą. Jeże często chorują. Jak im pomóc w takim przypadku? O fachową podpowiedź można poprosić np. w Ośrodku Rehabilitacji Jeży „Jerzy dla Jeży” w Kłodzku.