Jak odśnieżać ogród, by mu nie zaszkodzić

Gruba warstwa śniegu, pokłady lodu, sól na trawnikach i rabatkach – wszystko to szkodzi naszym ulubionym roślinom ogrodowym. Co zrobić, by je przed tym uchronić? Zebraliśmy informacje, które w tym pomogą.

Pewne jest jedno: śnieg i mróz na pewno się pojawią. Nie ma się więc co zastanawiać nad tym, czy czeka nas odśnieżanie podjazdów, chodników i ścieżek. Zajmijmy się tym, jak to zrobić, żeby wiosną zdrowy ogród znowu mógł nam zaoferować szeroką paletę barw.

Im szybciej, tym lepiej

Pierwsza zasada sprzątania śniegu jest, niestety, niezgodna z naturą większości z nas: im szybciej zbierzemy biały puch, tym mniej będzie pracy. Wolimy raczej poczekać, aż „śnieg się wypada” i posprzątamy wszystko na raz.

Rzecz w tym, że to błąd. Szczególnie wtedy, gdy opady są obfite. Dlaczego? Bo gruba, nieprzepuszczająca powietrza skorupa może prowadzić do chorób, związanych z namnażaniem się pod spodem grzybów. Skutki tego mogą być opłakane, o czym przekonamy się wiosną – martwe połacie ogrodu nikogo nie ucieszą.

Jesienią posprząta opadające liście, zimą świeży śnieg. Akumulatorowa dmuchawa Greenworks 24 V w zestawie z akumulatorem 4 Ah i ładowarką to znakomity, ogrodowy pomocnik. Sprawdź ją!

Najlepiej więc, widząc padający puch, od razu przemóc „niechciejstwo” i co kilka godzin solidną miotłą, łopatą czy wydajną dmuchawą do liści pozbyć się świeżego śniegu.

Zaplanujmy, jak odśnieżać

Pozbycie się śniegu i tworzącej się warstwy lodu nie musi być bardzo pracochłonne. W małym ogrodzie wystarczą: solidna miotła, odkuwacz do lodu i łopata.

Wygodę i precyzję przycinania krzewów zapewnią nożyce do żywopłotów Greenworks 24 V. Sprawdź sam.

Co istotne, bez względu na to, czym będziemy odśnieżali, zaplanujmy tę operację tak, by zwały śniegu nie lądowały na naszym ukochanym trawniku czy rabatkach. To bowiem, jak już wspomnieliśmy, może się dla nich okazać zabójcze. Najlepiej więc od razu pomyśleć, gdzie odrzucany śnieg powinien lądować.

Jeśli mamy rozległy ogród, jedną jego część zarezerwujmy na „zimowy magazyn”. Ważne, by taka pryzma nie utrudniała spływania wody do kanalizacji, nie ograniczała widoczności kierowcom i nie tarasowała przejścia pieszym. Kto nie ma takiej możliwości, może skorzystać z usług firm wywożących nadmiar śniegu.

Napompuje błyskawicznie i bez kłopotów, wszystko, co potrzebne: opony, piłkę, dmuchany basen dla dzieci – zobacz wysokiej wydajności kompresor akumulatorowy Greenworks 24 V.

Można też miejsca wrażliwe, jak podjazd do garażu „uzbroić” w specjalną instalację przeciwoblodzeniową, która po prostu rozgrzeje i roztopi śliską warstwę na podjeździe do domu i na schodkach. Ale to, rzecz jasna, kosztowne rozwiązanie.

Sól zabija, wybierz piasek!

Najłatwiejszym sposobem na pozbycie się śniegu i lodu jest użycie soli kuchennej, czyli chlorku sodu albo chlorku wapnia, o który chętnie sięgają wyspecjalizowane firmy. Jednak obie te substancje mogą zniszczyć życie w naszym ogrodzie! Rośliny nie potrafią pobierać wody z zasolonej gleby. W efekcie dopadają je choroby, a wreszcie wszytko usycha. Czego więc użyć?

Najpopularniejszym materiałem, który pomoże nam utrzymać równowagę na chodniku jest oczywiście piasek. Wystarczy zawczasu zgromadzić jego zapas gdzieś przy ciągach komunikacyjnych w ogrodzie i użyć, gdy to niezbędne.