5 roślin idealnych na pergolę i do altany
W romantycznym, zacisznym ogrodzie pergola być musi (najlepiej wraz z altaną). Żeby jednak taki ażurowy piękny tunel ożył, trzeba go wyposażyć w odpowiednie, kwitnące pnącza. Tylko bowiem takie połączenie zapewni nam niepowtarzalny klimat. Jakie rośliny wybrać?
Nie ma znaczenia, czy konstrukcja jest drewniana, czy metalowa – rzecz w tym, by pnącza miały się czego chwycić (włoskami, korzeniami, wąskami czy kolcami). Zawsze też możemy im pomóc, instalując specjalną siatkę, która ułatwi naszym pnączom zagospodarowanie ażurowych ścian.
Istotne (zwłaszcza w przypadku nowych pergoli) będzie to, czy ich zielony sojusznik będzie rósł szybko (żebyśmy nie czekali na efekt 15 lat…) i wygląd dopasowany do naszych upodobań. Możliwości jest multum. Wybraliśmy 5 roślin, które mogą zapewnić dobry początek.
Aktinidia chińska
Ogrodowi eksperci cenią tę piękną, egzotyczną roślinę z kilku powodów. Najważniejsze z nich to: szybkie tempo wzrostu (pędy mogą osiągnąć nawet 10 metrów długości), świetny wygląd (liście przypominają jasny zamsz) i smaczne owoce, które są podobne do kiwi.
Niestety, aktinidia chińska (najpopularniejsza u nas przedstawicielka rodziny obejmującej ponad 30 gatunków) nie jest łatwa do pielęgnacji: szkodzą jej mrozy poniżej minus 10°, żeby zapewniła nam smaczne owoce, my musimy zapewnić jej możliwość rozrodu. Trzeba więc posadzić kilka egzemplarzy, bo na jednych pojawiają się wyłącznie kwiaty męskie, a na innych – żeńskie. Bez tego nie dojdzie do zapylenia.
Ta piękna roślina sprawdzi się w ciepłych, osłoniętych przed wiatrem miejscach, w których zimą właściciel pomoże jej się chronić przed chłodem, zakrywając ją na zimę agrowłókniną lub specjalnymi, słomianymi matami.
Powojnik wielokwiatowy (clematis)
Gdyby clematis startował w wyborach na szefa pergoli, wygrałby pewnie w cuglach – jest jedną z najpopularniejszych takich roślin. Nie ma może zbyt wielu kwiatów (w różnych kolorach), ale za to można się nimi cieszyć bardzo długo – od maja aż do października. Wyglądają przy tym zjawiskowo!
Clemantisy wspinają się dzielnie po podpórkach, owijając wokół nich ogonki swoich liści. Zanim się zdecydujemy zaprosić je do swojego ogrodu, poczytajmy, jakie wymagania ma konkretny gatunek bądź zapytajmy o to wytrawnych ogrodników.
Zwykle ten powojnik ma bowiem spore wymagania: ciepłe, ale zacienione miejsce, gleba musi być zasobna w substancje odżywcze i stale wilgotna. Trzeba go też odpowiednio nawozić i przycinać. Ten jednak, kto zastosuje się do wszystkich takich potrzeb, na pewno nie będzie zawiedziony efektem 🙂
Winnik zmienny
To z kolei niezbyt wymagające pnącze, które zapewnia (zwłaszcza jesienią) prawdziwą ucztę naszym oczom: poskręcane, ząbkowane, zielono-biało-różowe liście wyglądają znakomicie. Może być jeszcze lepiej, gdy pojawiają się także kuliste, połyskujące w słońcu jagody (niejadalne!).
Doskonale daje sobie radę zarówno na dobrych glebach, jak i na tych uboższych w składniki mineralne, osiągając do 4 metrów długości.
Dobrze czuje się w słońcu, ale półcień też mu niestraszny. Nie ma przy tym wygórowanych potrzeb pielęgnacyjnych – czasami musimy przyciąć nazbyt rozrośnięte części pnącza.
Winorośl właściwa
Pora na roślinę, dla której właściwie powstały pergole! Do życia potrzebuje nasłonecznionych miejsc, które łatwo i szybko się nagrzewają. Trzeba ją też systematycznie przycinać, żeby rozrastające się pędy nie doprowadziły do anarchii w ogrodzie. Podłoże nie może być nazbyt wilgotne. Musimy też ciągle pilnować, by nie dobrały się do niej szkodniki.
Niezbyt wielkie wymagania – przyznajcie sami. W zamian dostajemy piękną, romantyczną, zieloną ścianę i – przede wszystkim – pyszne, własne owoce! Wraz z ich dojrzewaniem w naszych głowach dojrzewa myśl, jak wielkie to daje możliwości: jeść od razu, produkować własne wino albo niepowtarzalne rektyfikaty…
Bluszcz pospolity
Ten mistrz długowieczności (może żyć kilkaset lat), mimo swej „pospolitości”, bezwzględnie zasługuje na naszą uwagę, jeśli chcemy mieć piękną pergolę. Jego pędy mocno chwytają się podpór, rosną szybko, osiągając nawet 20 metrów.
Młode liście są włochate, a starsze – skórzaste i błyszczące. I to one stanowią jego główny atut estetyczny – kwiaty pojawiają się tylko na starszych roślinach i nie są zbyt spektakularne.
Ważne jest to, że bluszcz nie ma wielkich wymagań – da sobie radę właściwie w każdych warunkach. Co więcej, bywa inwazyjny, więc trzeba pilnować, by nie zdominował swoich sąsiadów. Idealnie nadaje się do zasiedlania pergoli i altan znajdujących się w miejscach zacienionych, np. po północnej stronie domu.
Oczywiście, jak zawsze, jest też pewien haczyk: to roślina trująca – szczególnie, gdy chodzi o owoce. Musimy więc pilnować, by nie spałaszowały jej nasze dzieci i zwierzęta domowe. Poza tym jednak to doskonały sojusznik w ozdabianiu ogrodu.